Implant słuchowy to jedyna na świecie proteza zmysłu ludzkiego, która umożliwia powrót do świata dźwięków, zarówno dzieciom jak i dorosłym.
w Polsce, w których można wszczepić implant słuchowy
posiadających implant słuchowy
implantów słuchowych na całym świecie
Opiekun Pacjenta
Opiekun Pacjenta Razem dla Słuchu doradzi Ci, który szpital wszczepiający implanty słuchowe
może być dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem, uwzględniając Twoje potrzeby tj. bliskość
miejsca zamieszkania, długość kolejki i czas oczekiwania na zabieg, czy rodzaj implantu.
Krok po kroku przeprowadzi Cię przez cały proces związany z implantacją słuchu: podpowie
jakie badania należy wykonać, jak przygotować się do operacji.
Test słuchu
- Sprawdź, czy możesz kwalifikować się do implantu słuchowego
- Dowiedz się jak odzyskać możliwość słyszenia
- Uzyskaj wsparcie w całym procesie implantacji
Dowiedz się, która klinika będzie dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem
W Polsce implanty wszczepia się od ponad 25 lat. Aktualnie implantacje są wykonywane
w ponad 20 klinikach. Możesz wybrać klinikę najbliżej miejsca zamieszkania lub
w której implant otrzymasz najszybciej. Czas ma kluczowe znaczenie w rehabilitacji słuchu
po implantacji.
Historie pacjentów
Zobacz, jak implanty słuchowe odmieniły życie pacjentów i pozwoliły im czerpać z niego radość pełnymi garściami.
Ryszard, 73 lata
Nazywam się Ryszard i mam 73 lata. Przez wiele lat pracowałem na młynie, zajmując się przetwórstwem zbóż i przygotowywaniem paszy, co wiązało się z nieustannym wystawieniem na duży hałas. Zacząłem tracić słuch stopniowo, przez co nie dostrzegłem problemu od razu i w pewnym sensie przyzwyczajałem się do tego, że gorzej słyszę.
Jednak z biegiem czasu zacząłem mieć coraz większe trudności w codziennym załatwianiu spraw osobistych, co stało się dla mnie bardzo frustrujące. Czułem się osamotniony i wykluczony, zauważając, że osoby z niedosłuchem są często pomijane lub niezrozumiane.
Przez pewien czas korzystałem z aparatów słuchowych, ale okazały się one niewystarczające. Nigdy wcześniej nie słyszałem o implantach słuchowych, ani nie zostały mi one zaproponowane przez lekarza. Kiedy o nich wspomniałem w gabinecie lekarskim, zniechęcano mnie do nich ze względu na mój wiek. Dopiero gdy dostałem maila od Razem dla Słuchu, postanowiłem dać sobie jeszcze jedną szansę – przecież nic nie traciłem, pomyślałem. Opiekun Pacjenta wyjaśnił mi wszystko i krok po kroku przeprowadził przez proces. Wskazał mi konieczne badania i pomógł w rejestracji w klinice w Opolu, gdzie przeprowadzono kwalifikację do implantu słuchowego. Byłem pod wrażeniem sposobu, w jaki mnie potraktowano – z wielką empatią i zrozumieniem. Cała procedura przebiegła sprawnie, a po operacji czułem się bardzo dobrze, wracając do domu po zaledwie dwóch dniach.
Korzystam z implantu od pół roku i widzę coraz lepsze efekty – słyszę dźwięki, których wcześniej nie było mi dane usłyszeć, jak czesanie grzebieniem, śpiew ptaków czy kapanie wody. Wiem, że jeszcze wiele pracy przede mną, aby osiągnąć pełną sprawność słuchową, ale jestem bardzo zadowolony z postępów. Żałuję tylko, że przez tak długi czas nikt nie poinformował mnie o istnieniu takiej możliwości jak implanty słuchowe, które mogłyby mi pomóc.
Karolina, 26 lat
Cześć, mam na imię Karolina. Studiuję ostatni rok zaocznie Data Science w Collegium Da Vinci w Poznaniu oraz na co dzień pracuję jako Analityk w Deloitte. Od urodzenia mam niedosłuch. Przyczynę dopiero poznałam dwa lata temu podczas badań genetycznych, kiedy miałam 23 lata. Zidentyfikowano u mnie wtedy gen GJB2. Zdiagnozowano u mnie niedosłuch czuciowo-nerwowy, kiedy miałam 19 miesięcy. Od razu zostałam zaaparatowana i skierowano mnie na rehabilitację słuchową z surdopedagogiem i logopedą. Chodziłam do szkoły ze słyszącymi. Dzięki długiej i żmudnej rehabilitacji nauczyłam się funkcjonować w społeczeństwie. Jednak czegoś mi nadal brakowało i aparaty słuchowe nie były w stanie sprostać moim oczekiwaniom przy głębokim niedosłuchu. W 2019 roku zdecydowałam się na operację wszczepienia implantu ślimakowego. I obecnie jestem szczęśliwą posiadaczką procesora mowy Cochlear Nucleus 7. Jestem w stanie rozmawiać przez telefon, uczestniczyć aktywnie podczas spotkań w pracy oraz słuchać podcastów. Czuję, że w końcu mogę rozwijać w pełni swój potencjał w życiu zawodowym oraz społecznym.
Mariola, 48 lat
Cześć, nazywam się Mariola Nowak, mam 48 lat, jestem fryzjerem. Od 10 lat nosiłam aparaty słuchowe w obu uszach ze względu na głęboki niedosłuch, w październiku 2021 straciłam całkowicie słuch w prawym uchu, byłam załamana. Moja praca wymaga stałego kontaktu słuchowego i tu na swojej drodze spotkałem cudownych ludzi. W maju tego roku w Klinicznym Szpitalu im.N.Barlickiego przeszłam operacje wszczepienia implantu ślimakowego. Jestem szczęśliwym posiadaczem implantu Cochlear. W krótkim czasie od operacji zaczęły powracać pierwsze dźwięki, w tej chwili jestem pięć miesięcy po operacji rozumiem mowę, słyszę wiatr, brzęczenie muchy, wróciły wszystkie dźwięki, jestem szczęśliwa, pracuję, rozmawiam z klientkami w pracy, które widzą jak dużą korzyść mam z wszczepienia implantu, chodzę sama do lekarza, sklepu, urzędu, załatwiam swoje sprawy gdzie jeszcze kilka miesięcy było to niemożliwe. Jeśli ktoś mnie zapyta czy było warto odpowiadam: tak bardzo, jeśli jest taka potrzeba, nie ma co się zastanawiać bo korzyści z implantu Cochlear są ogromne. Mogę śmiało powiedzieć, że data 6 maj 2022 rok to data moich „drugich narodzin”, powrót do świata słyszalności.
Ania, 17 lat
Uczęszczam do II klasy Branżowej Szkoły w zawodzie Krawiec. Urodziłam się w 25. tygodniu ciąży i ważyłam jedynie 715g. Niedosłuch to jedyna pozostałość po trzymiesięcznej walce o moje życie. Gdy miałam 5 m-cy została postawiona diagnoza obustronny głęboki niedosłuch zmysłowo – nerwowy. Zostałam zaaparatowana i skierowana na rehabilitację. Aparaty jednak nie dawały korzyści i gdy miałam 9 m-cy zostałam zakwalifikowana do wszczepienia implantu. Gdy miałam roczek, zaczęła się moja przygoda ze słuchem. Bardzo intensywna rehabilitacja doprowadziła do tego, że ukończyłam masowe przedszkole, a gdy byłam w szkole podstawowej – również masowej (po 12 latach od wszczepienia pierwszego implantu), dostałam szanse na wszczepienia implantu na drugie ucho. Dzisiaj jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch procesorów Nucleus 7. Nie wyobrażam sobie życia bez nich, nie słysząc. Myślę, że decyzja wczepienia implantów, była najlepszą decyzją, jaką mogli podjąć moi rodzice. Dzięki niej mogę rozwijać się jak moi rówieśnicy, mogę spełniać swoje marzenia oraz poszerzać swoje pasje.
Danuta, 64 lata
W ciągu moich 64 lat życia przyszło mi zmierzyć się z licznymi wyzwaniami. Kiedy wyszłam za mąż, moje dni były wypełnione troskami o dzieci oraz pracą przy radiostacji jako dyżurna przeciwpożarowa. Miałam ledwie 27 lat, gdy straciłam słuch w pierwszym uchu – to zdarzenie nadeszło niespodziewanie. Mimo prób ratowania mojego słuchu, zostałam skazana na słyszenie jednostronne. Z biegiem czasu, zaczęłam tracić słuch również na drugim uchu. Aparat słuchowy stał się moim codziennym towarzyszem. Niestety, również on nie spełniał w pełni swojej funkcji.
Ogarniała mnie ogromna niepewność i strach, pogrążając mnie w depresji. Nie wychodziłam z domu. Zaczęłam więc oglądać dużo telewizji, jednak wybierałam programy, które nie wymagały słuchania, lecz jedynie oglądania – na przykład sport. Najbardziej obawiałam się sytuacji, w których musiałam zmierzyć się z większymi grupami ludzi, ponieważ zupełnie nie rozumiałam, co do mnie mówiono. Obawiałam się nawet przechodzenia przez ulicę, bo nigdy nie mogłam być pewna, czy nie nadjeżdża jakiś samochód. W pewnym momencie straciłam słuch całkowicie – to było przerażające…
Na informacje o implantach słuchowych trafiłam przypadkiem w Internecie. Na początku nie wierzyłam, że mogłabym zakwalifikować się do takiego zabiegu – byłam przekonana, że inne osoby potrzebują tej pomocy bardziej niż ja. Ale udało się i otrzymałam implant w dniu moich 50. urodzin. To był najpiękniejszy prezent. Implant mam już od 14 lat. Pamiętam, jak w szpitalu usłyszałam pierwsze słowa i dźwięki – śmiałam się i płakałam, tuliłam lekarzy, a oni cieszyli się razem ze mną. To był przepiękny moment. Zaczęłam słyszeć cykanie zegarka, szum wody, świergot ptaków… Po prostu jestem szczęśliwa.
Implanty ślimakowe często mylone są z aparatami słuchowymi, ale są to zupełnie różne rozwiązania. Implanty przeznaczone są dla osób z głębokim niedosłuchem, którym aparaty już nie wystarczają.
Gdyby nie implanty, ponad 12 000 Pacjentów w Polsce i ponad milion użytkowników na całym świecie nie mogłoby słyszeć. Dzieci nigdy nie nauczyłyby się mówić, a dorośli nie mogliby wrócić do wykonywanych wcześniej zajęć, ukończyć wymarzonych studiów.
Implanty słuchowe w Polsce są w 100% refundowane i wszczepiane aż w ponad 20 klinikach. Może otrzymać go każdy,
niezależnie od wieku.