Kubuś – 2 lata.

2022-05-10

U Kubusia głuchota czuciowo-nerwowa została zdiagnozowana w czerwcu 2021. Kuba miał wtedy trochę ponad 2 lata.

Dlaczego tak późno? Bo do ponad roku byłam pewna, że słyszy. 

Badania przesiewowe po porodzie wyszły prawidłowe, zawsze reagował co się od niego chce. Ale kiedy zauważyłam, że w ogóle nie reaguje na swoje imię, zaczęłam się niepokoić.

Wtedy też zauważyłam, że on świetnie reaguje na gesty i to co z tym jest związane. Wiedział, że jak biorę torebkę – gdzieś wychodzimy. Kiedy pokazuje mu ubrania, to się ubieramy. Kiedy przystawiam fotelik do jedzenia do stołu – czas posiłku itp. Kiedy przestałam używać gestów, tylko samą mowę – Kuba nie reagował na nic. Wołając go na podwórku, żeby przyszedł do mnie – też nic. No i przede wszystkim nie mówił ani słowa. 

Akurat zbliżył się bilans 2 latka i opowiedziałam Pani pediatrze jak to z Kubą jest – wystawiła od razu skierowanie na badanie słuchu. Po miesiącu, w Opolu na Witosa, Kuba miał pierwszą wizytę i wtedy już nie wyszła otoemisja. Pani doktor audiolog wystawiła skierowanie na ABR. Po kolejnym miesiącu wyszła diagnoza… Kuba ma głęboki niedosłuch – 80dB na oba uszy.

Niezwłocznie zapisała nas do poradni dla dzieci z niedosłuchem, tego samego dnia zrobione zostały wyciski na wkładki do uszu do aparatów słuchowych. Po ok 2 tygodniach Kuba dostał swoje pierwsze aparaty słuchowe. I nic. Co prawda reagował powoli na jakieś dźwięki, ale niechętnie je nosił. Mowa dalej się nie rozwijała, skupienia zero i brak odczuwania atrakcyjności ze świata dźwięków.

Panie terapeutki, które z nim pracowały również widziały, że nie ma korzyści, Kuba niby coś słyszy, ale to nie tak powinno być w aparatach. Podejrzewały nawet neuropatię słuchową, spektrum autyzmu. 

Po około pół roku powtórzone zostały badania słuchu, wtedy prywatnie, bo w czasach pandemii było ciężko o termin. Pan Norbert, który wykonywał badanie potwierdził, że na prawe ucho 80dB, na lewe nawet 90dB. Zasugerował, żebym zastanowiła się nad implantem, skoro aparaty na nic się nie dają.

Zaczęłam rozglądać się za kliniką wszczepu i byłam przerażona, jak strasznie ciężko gdziekolwiek się dodzwonić, a co dopiero znaleźć termin na kwalifikację. Napisałam o tym post na fb na grupie wsparcia dla rodziców dzieci z niedosłuchem i odezwała się do mnie Pani Gabriela Gałek z „Razem Dla Słuchu”. Jaka ja byłam jej wdzięczna! Znalazła termin praktycznie na już i na dodatek w Opolu! Gdzie to jest 45min drogi od naszego miejsca zamieszkania. Kubuś miał być pierwszym dzieckiem, któremu wszczep by zrobił Profesor Morawski. Nie byłam przekonana na 100% do Opola, ale kiedy poczytałam opinie o Profesorze, to nie miałam się nad czym zastanawiać. Trafiliśmy w znakomite miejsce, czuliśmy się bardzo dobrze zaopiekowani. 

Kubuś od 2 miesięcy ma wszczepiony implant, od ponad miesiąca procesor. Kuba zmienił się bardzo! Szuka dźwięków, skupienie znacznie się poprawiło, reaguje, powtarza na razie samogłoski, proste papa czy mama. Gdzie wcześniej tego nie było. 

Wiadomo, że jeszcze długa droga do tego, żeby było świetnie, ale najważniejsze, że decyzja o implancie była słuszna, bo efekty mówią same za siebie. Że dzięki pracy z nim w domu i na terapiach w przyszłości będzie mógł funkcjonować jak najlepiej.